Tatoo

Postanowiłem strzelić sobie dziarkę :) ...ot tak , nagle i kompletnie bez zastanawiania... znalazłem w pobliżu studio i zadzwoniłem... miły ,damski głos poinformował mnie ,że najbliższe terminy są za 3 miechy... aauuuuu - zaskowyczałem do słuchawki, kurcze , bo u mnie to taki totalny spontan... odparłem. Nic sie nie da zrobić??? zapytałem... Hmmm- zamruczał głos do słuchawki... no chyba ,że będziesz tu za 15 minut... Jasne, będę za 10!!! :) Zadowolony byłem po 8 minutkach :)... Głos okazał się fajną , wytatuowaną mocno, dwudziestokilkuletnią dziewczyną ... miała na sobie tylko króciutkie spodenki, klapki i koszulkę na ramiączkach... w środku było gorąco. Wszedłem z mroźnej ulicy i ściągnąłem płaszcz... W sumie sama nie wiem dlaczego cię umówiłam...chyba spodobał mi się twój głos przez telefon... powiedziała. Uśmiechnąłem się... też miałem dreszcze rozmawiając z tobą- powiedziałem , zresztą zgodnie z prawdą. OK, siadaj... co cię interesuje??? ...hmmm, sam dokładnie nie wiem, a co byś mi poleciła??? Chwyciła mnie za rękę, pogładziła skórę- jak na swój wiek , to masz zdrową, napiętą skórę...wsunęła mi rękę we włosy... i zdrowe włosy... jej ręka zjechała na klatę... i twarde, sprężyste mięśnie... jej dotyk i intensywny zapach powodowały ,że było mi coraz przyjemniej... rozluźnij się już i pozwól ,że ja coś wymyślę... OK, powiem ci tylko ,że z każdą chwilą powierzchnia mego ciała zwiększa się w postępie geometrycznym... odparłem... zachichotała tylko... ooooo tam tez mogę cię wytatuować....zamruczała zmysłowo i położyła mi dłoń na kroczu... Mój twardziel prężył się gotowy do akcji , lecz warstwa bokserek i spodni skutecznie hamowała jego zamiary... Pochylała sie nade mną , a jej zapach pomieszanych z potem perfum jeszcze mocniej uderzał mi do głowy... Wspaniale pachniesz - wyszeptałem...Objęła mnie wpół i położyła moje palce na guzikach zapinających jej króciutkie spodenki... może chciałbyś zobaczyć jakie ja mam dziarki? - spytała... nic nie mówiąc niezgrabnie rozpiąłem i ściągnąłem jej spodenki... stała przede mną w samych stringach i kusej koszulce spod której przebijały prężące się mocno sutki... Mój język zaczął błądzić po jej brzuszku...oooo takkk.... masz przepiękne dziarki powiedziałem ... i dziurki - dodała... mój język zjechał niżej... poczułem jej intensywny smak... cuuudownie... pieściłem jej muszelkę na zmianę z drugą dziurką... była już mokruteńka i niezwykle smaczna.... wsunąłem paluszki w jej szparkę i rozpocząłem buszowanie... delikatnie naddawała się swoim ciałem próbując wychwycić najczulsze miejsca... znalazłem jej punkt rozkoszy i zacząłem go mocno drażnić... jęczała głośno jak kotka... jej ręce ściskały mnie za głowę i przyciskały moją twarz do jej brzuszka... nagle jej ciałem wstrząsnęły spazmy , a ze szparki pociekły w dużej ilości gęste soczki...prężyła się tak w rozkoszy kilka ładnych chwil, a gdy już opadła , szepnęła tylko- ooooo tak, tego mi było trzeba... teraz moja kolej... zsunęła się na kolana i oswobodziła w końcu biednego twardziela... wyskoczył niczym strażak do pożaru i wyprężył się w całej swej żylastości... objęła go ustami i delikatnie wsunęła sobie głęboko do gardełka... to było cudowne uczucie... pobawiła się chwilkę języczkiem , po czym wstała i powolutku nadziała się na sterczącego lśniącego penisa... ujeżdżała mnie szalenie niczym wprawna amazonka, aż w kocu wyszeptałem- już dłużej nie wytrzymam... szybciutko zsunęła się ze mnie i kilkoma wprawnymi ruchami doprowadziła mnie do eksplozji... gejzery spermy tryskały na jej obnażone cycuszki... część mojego ładunku wylądowała na jej piersiach , a część zniknęła w jej przepastnym gardełku... wyssała mnie do ostatniej kropelki... zmęczona przytuliła się do mnie i powiedziała - wybacz , ale dzisiaj już nie dam rady ci zrobić tej dziary... musisz przyjść innym razem ... spojrzała na mnie tryumfalnie i uśmiechnęła się kącikiem ust... cała przyjemność po mojej stronie droga Pani... cała przyjemność po mojej stronie - wyszeptałem tylko...