To co lubię najbardziej cd :)

Hejka... Było cudownie ... powolutku , niespiesznie doprowadziłem się wczoraj do ekstazy , cały czas fantazjując o trójkąciku z Figlarna i Krakowianką... Moja dłoń wprawnym ruchem - wyćwiczonym za młodu , ale i trenowanym co jakis czas i teraz- przesuwała się po twardym jak skała penisie w dół i w górę , co chwila przesuwając się po tym mitycznym wędzidełku , czyli miejscu połączenia napletka z żołędziem (nie lubię tego słowa, lepsze okreslenie to hełm strażaka na przykład), którego stymulacja w moim przypadku daje ekstatyczną wręcz rozkosz... Wyobrażałem sobie, że moje obie kochanki w pięknej seksownej bieliżnie, najpierw zabawiają się ze sobą , co jakis czas patrząc mi wyzywająco prosto w oczy... ich języczki bawią się ze sobą , a potem szukają długiej drogi do miejsc, które niecierpliwie na to czekają... wargi, uszy, szyja , ramiona, piersi i sterczące na nich sutki - wszystkie aż jęczą , żeby je posmakować.. a potem brzuszek , powolutku języczek dojeżdża do wzgórka łonowego , delikatnie przyciętych włosków i w końcu warg sromowych spomiedzy , których bucha wręcz intensywnym , cudownym zapachem żądza...języczki zaczynają buszować w środku i po pulsującej łechtaczce, mlaszcząc przy tym lubieżnie... mniam! Po jakimś czasie, obie odrywają się od siebie i patrząc na siebie z seksownym półusmiechem powolutku zbliżają się kocimi ruchami do mnie... mój penis zaczyna gwałtownie reagować i pulsując mocno zaczyna stawiać się do pionu... ale dziewczyny są już przy mnie i delikatnymi ruchami pomagaja mu osiagnąć stan alarmowy , który grozi rozerwaniem od środka. Wydaje mi sie ,że krew z całego ciała nagle znalazła się w moim 18-sto centymetrowym twardzielu!!! Jakże zaczynam zazdrościć wtedy Ronowi Jeremy'emu ,że u niego krew ma tych kilka dodatkowych centymetrów do pohulania :)... ale to nic, Figlarna i Krakowianka razem liżą i ssą mojego penisa , co jakis czas namiętnie się całując. Ich ślina obficie spływa po grubym sterczącym kutasie, który jest teraz jednym wielkim receptorem rozkoszy... podwójnej rozkoszy , bo czyż może być coś lepszego dla faceta niż dwie kłebiące się kobiety przy jego męskości??? W końcu , czując że za chwilę mogę eksplodować wstaję i zdecydowanym ruchem kładę obie kochanki na szerokie łoże... sadowię się pomiędzy nimi i jednocześnie paluszkami wjeżdżam w obie cipki. Buszuję po nich starając się znależć te miejsca , które dają najwięcej przyjemności... czuję jak się prężą i jęczą... co jakiś czas smakuję je językiem... cudowne smaki i zapachy... czuję też zapach ich leciutko spoconych ciał , które w połaczeniu z intensywnymi perfumami tworzą następny z najcudowniejszych zapachów na ziemii- uwielbiam ten eliksir!!! Dziewczyny kładą mnie na łóżko i jedna z nich nadziewa sie na sterczącego twardziela a druga siada mi delikatnie na twarz. Zaczyna się cudowna jazda , rytmiczna i zdecydowana ... Mój języczek szaleję na guziczku , aż czuję ,że całe kobiece ciało zaczyna drżeć i wstrząsa nim orgazm!!! Wspaniale , to od razu wpływa na mnie tak podniecająco ,że wybucham jak pistolet i moja sperma wypełnia całkowicie dosiadajacą mnie cipkę...Moje zmysły szaleją - jestem teraz jednym wielkim doznaniem!!! Powolutku odpływam i wracam do siebie... Piękny widok , gdy po wciśniętym w goracą cipkę penisie spływa powolutku sperma... To musi sie także podobac drugiej z dziewczyn , bo kładzie się szybciutko obok i zachłannie liże jajeczka i kutasa , który w końcu wyślizguję się ze środka i od razu znika w drapieżnych ustach, które wylizują resztki smaków - męskich i kobiecych. Cudownie , dziewczyny znowu się całują i zmęczone kładą się przytulając się do siebie i do mnie... Otwieram oczy i nieco zdziwiony widzę , że ten fantastyczny orgazm z moich marzeń był jednak rzeczywisty!!! na brzuchu mam sporo świeżutkiej , mętno białawej , pachnącej spełnieniem spermy ... o jaka szkoda ,że nie ma przy mnie Figlarnej i Krakowianki , które jezyczkami delikatnie zlizałyby ją z mojego brzucha... No tak, to był cudowny orgazm ... Kurcze, obawiam sie ,że za chwilę będzie kolejny ... moja dłoń już powoli wędruje w dół ... pa, pa Kochani - muszę już spadać , bo nie wytrzymam !!!